1. |
Na Krawędzi
01:56
|
|
||
I znowu budzisz się, na krawędzi otchłani
z każdym krokiem osuwa Ci się grunt
lotne myśli poszarpane słowa
próbują chwycić coś stałego, na próżno
zasady, czy je jeszcze masz,
w rzeczywistości eliminacji
to co dobre pochłonął czas
co było stałe rozpływa się jak mgła
Gdy ciężar świata opada na Twój kark
a ideały sięgają dna,
zaglądasz w pustkę odpowiedź jest tam,
już nigdy nie będziesz taki sam
|
||||
2. |
Oko Babilonu
01:30
|
|
||
Oko Babilonu
Skierowane jest na wschód
Gdziekolwiek nie spojrzysz
Tam ściele się trup
Myślisz że jesteś bezpieczny
bo chroni Cię policja prawo i rząd
To tylko kwestia czasu
Kiedy Babilon zwróci ku tobie wzrok
Swój wzrok
Wielki Babilon ma ludzką twarz
Dlaczego myślisz, że to tak daleko
Dlaczego myślisz, że to tak daleko stąd
Dlaczego uważasz, że to cię nie dotyczy
Dlaczego nie widzisz, że tragedia jest o krok
Puka do twoich drzwi
Łaknie ludzkiej krwi
Nie powstrzymamy go już
Oko Babilonu jest tu
|
||||
3. |
Prawda/Fałsz
01:47
|
|
||
To co było ważne, straciło swój blask
Teraz zdany na siebie, pływasz w morzu kłamstw
Zalani informacjami gubimy myśli bieg
Wtłoczeni w pseudo prawo, wartości tracą sens
Dali nam wizję świata, która jest kłamstwem
Robią to tylko po to aby nas zamknąć w klatce
To co było ważne, dawno straciło blask
Rzeczywistość
Podwójnych standardów
Muszę rozróżnić
Co jest prawdą a co fałszem
Z biegiem lat
Słabnie wzrok
Muszę rozróżnić
Co jest prawdą a co fałszem
|
||||
4. |
Igły
01:40
|
|
||
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że im bardziej się staram
Wygrzebać z bagna dnia, tym bardziej w nie wpadam
Myśli tną jak ostrze, przecinają mnie na wskroś
Muszę się wydostać, spotkać ślepy los
Tysiące igieł wbitych w moją głowę
Nie mogę przestać myśleć o Tobie
A los jak wredny błazen żartami rzuca w mą twarz
Tylko mnie to nie bawi, czarnego humoru mi brak
Każdy życia głuchy śmiech, odbija mi się czkawką
W ślinie widzę krew, nie rusza mnie to jakoś
Nieprzespane noce, nieprzytomne dni, wzrok wbity w sufit.
|
||||
5. |
Patrz Jak Płonę
01:30
|
|
||
Chory świat chce rozerwać nas na strzępy
Mimo lat nie rozdzielił nas los
Nasze czyny zostawiają ślad
Drogi którą przebyliśmy razem
Myślisz że tonę, myślisz że się boję
Patrz jak rosnę, patrz jak płonę
Wspólna sprawa to najlepsza motywacja
Gdy upadam, ktoś mi pomaga
i nie wiem gdzie byłbym gdyby nie siła
którą dają mi przyjaciele i rodzina
A gdy przyjdzie mój ostatni dzień
Popatrzę wstecz nie będzie we mnie żalu
Wspólne chwile jak miniony sen,
Mojej duszy całkowicie to wystarcza
|
||||
6. |
Działanie
02:01
|
|
||
Gdy każdego ranka wstaję, marzę by mój sen się ziścił
Abym po każdym oddechu nie miał w płucach nienawiści
Teraz robię to co warto, a nie to co się opłaca
Wierzę w świata równowagę, że w naturze wszystko wraca
Tylko Twoje działanie, określa twoją wartość
Tylko Twoje działanie, może coś zmienić
Poprzez Twoje działanie możesz dać innym radość
Lecz pomagaj tylko tym którzy to doceniają
Wzrok swój kieruję przed siebie tak jak w starej księdze przysłów
Kroki swe stawiam swobodnie ze spokojem jak w Jujitsu,
I znam tylko jeden sposób, w który mogę to przekazać
to co w sercu mym na dnie tu i teraz chcę wyrażać.
Tylko Twoje działanie, określa twoją wartość
Tylko Twoje działanie, może coś zmienić
Poprzez Twoje działanie możesz dać innym radość
Lecz pomagaj tylko tym którzy to doceniają
|
||||
7. |
Agresja
01:50
|
|
||
Żyliśmy w czasie pokoju, lecz co się stanie gdy
W powietrzu zabrzmią działa a ziemia napije się krwi
Czy pozostaniemy ludźmi, którymi staraliśmy się być
Czy ogarnie nas amok pragnący ludzkich żyć
Czarne chmury nadchodzą, mocarstwa zbroją się
Nasz czas się kończy, znów poróżnią ciebie i mnie
Ty weźmiesz karabin, ja chwycę za nóż,
Fabryki wojny wypchane pieniędzmi,
Na naszych grobach kurz.
|
Streaming and Download help
If you like Step Down, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp